„Obecnie systemy TMS nie różnią się od siebie znacząco w zakresie funkcjonalnym. Przewagę zyskują te, które są otwarte na elektroniczną wymianę danych i potrafią stać się elementem zdigitalizowanych łańcuchów dostaw klientów.
Wraz z biegiem lat i ciągłego dążenia do poprawy produktywności, kluczowa stała sią automatyzacja działań odciążająca planistów z wykonywania powtarzalnych czynności. Wszelkie decyzje dotyczące spakowania, konsolidacji, rozmieszczenia na powierzchni ładunkowej, doboru środka transportu czy podwykonawcy mogą zostać podjęte przez system. W sytuacji gdy na decyzję ma wpływ wiele czynników, mogą one być podjęte w znacznie krótszym czasie. Ponadto, w erze nowoczesnych technologii klienci oczekują aby systemy komunikowały się automatycznie podczas wszystkich kluczowych kroków milowych, ze wszystkimi partnerami będącymi ogniwami danego łańcucha dostaw. Systemy nowej generacji wspierają również użytkowników w automatycznej notyfikacji wszelkich zdarzeń będących odchyleniami od planowanego przebiegu transportu. Im szybsza wiedza o problemie, tym szybciej można zareagować i podjąć działania naprawcze. Zatem decydując się na system klasy TMS, należy szczególnie zwrócić uwagę na poziom pracy manualnej wykonywanej przez planistów lub spedytorów i kierować się ku rozwiązaniom najmniej angażującym specjalistów do „papierkowej pracy”. – komentarz ekspercki Agnieszki Misiun, sales director Comp-Win Sp. z o.o., w czasopiśmie „Logistyka a Jakość” nr 5/2019, autor artykułu: Michał Jurczak.
Cały artykuł dostępny pod linkiem:
„Asystent w zarzadzaniu transportem. Transport Management System i jego rola w organizacji transportem”